Miejsce dla ssaków, ptaków, gadów i ryb. Świetnie nadaje się na dom.

Chika wbiegła szybkim krokiem. Przyłożyła nos do ziemi i zaczęła niuchać. Szła przed siebie aż po chwili zauważyła jaskinię.
- Idealna na dom. - powiedziała i wbiegła do niej./zt Jaskinia Chiki

Wbiegłam do lasu.Zaczęłam po nim biegać w poszukiwaniu czegoś do jedzenia

Wilczyca warknęła głucho i wypatrzyła lwa.
Dogoniła go i chwyciła w pysk tak jak to się nosi szczeniaki.
Zawróciła i pobiegła do stawu.
Wypuściła ją i przytrzymała łapą.
- Jeśli nie będziesz atakować nic ci nie zrobię. - rzekła i oczekiwała reakcji lwa.

-Ej zostaw mnie-zaczęłam się wyrywać i wiercić,wyrywałam się calą droge do stawu ale na próżno wilczyca trzymała mnie mocno-Czego chcesz .zapytałam

- Musisz mi pomóc. Jesteś jeszcze dzieckiem, ale cię wyszkolę. Ja, ty i pewien ptak idziemy zaatakować ludzi czy tego chcesz czy nie. Dostaniesz lekcję życia. - uśmiechnęła się lekko i puściła lwa.

-Ej nie jestem dzieckiem nie mów tak o mnie to mnie wkurza-Młoda lwica  zawarczała cicho-Hmm no dobrze zgadzam się o co dokładnie chodzi w tej misji?

- Chcę zabić człowieka który handluje wilczymi kłami, lwim futrem i ptasim mięsem. - wytłumaczyłam. - Mam też zamiar cię wyszkolić.

-Handluje lwim futrem?O nie  tylko z nim się spotka i odgryzę mu łeb.powiedziałam i zawarczałam.
-Wyszkolić?Ja nie potrzebuje szkolenia.

- Tak jasne. Jak człowiek z karabinem na plecach cię kopnie to zdechniesz, za nim zdążysz podejść. - warknęła i puknęła malucha w czoło.

Lwica obraziła się na wilczycę.Zrobiła obrażoną minę.

- Nie obrażaj się. Chcesz mi pomóc czy pozwolisz żeby tak po prostu zabijano zwierzęta? - popatrzyła na nią.

-Pomogę nie pozwolę aby ten człowiek obdzierał skórę z lwów.

- Mam nadzieję. - skinęła głową - To prawda że koty boją się wody?

-Zależy jakii kot a co?zapytałam wiedząc co się stanie ale sie nie bałam.

Złapała kota za kark. Zrobiła zamach i rzuciła ją do wody.
- I co? Ciepła? - zaśmiała się.

Pływam sobie w wodzie.
-A tak może być.Mogła by być cieplejsza.

- Uwaga... - cofnęła się o kilka kroków do tyłu. - Nadchodzę!
Zaczęła biec do przodu, po chwili wybiła się.  Wpadła do wody obok lwa. Wynurzyła się.
- Faktycznie, może być cieplejsza. - zanurkowała. Zrobiła kilka obrotów pod wodą i wynurzyła się na kamień.

Pływam sobie spokojnie w wodzie po paru minutach wyszłam.

Wyszłam tuż za kociakiem.
- Chodź, nie mamy na co tracić czasu. - powiedziała i skoczyła przed siebie w krzaki.

Poszłam za lwicą w milczeniu

Wyszłam z małej sterty liści,w której spędziłam poprzednią noc w lesie. Cicho wyszłam,i zaczęłam spacerować. Gdy ujrzałam większe ode mnie zwierzęta,przyśpieszyłam. W końcu znalazłam się na końcu lasu równikowego,gdzie w końcu mogłam pomyśleć nad mieszkankiem.